Biegła przez las najszybciej jak tylko
potrafiła. Nie zważając na okrzyki, które słyszała za sobą, nie zważając na ból
zastałych mięśni. Pędziła przed siebie nie powstrzymując łez, spływających po
jej obolałych, posiniaczonych policzkach. Nie chciała się zatrzymać mimo gróźb,
co chwila rzucanych w jej kierunku. Nie ważne, że chcą ją zabić. Dla niej
śmierć byłaby wybawieniem. Nareszcie mogłaby odpocząć od okrutnego świata. Od
jego jeszcze okrutniejszego i brutalniejszego władcy. Wolała zginąć niż dać się
złapać.
Żadne słowa, nie są w stanie odzwierciedlić
jak cierpiała, jakiego doznała upokorzenia. Żadne słowa, nie są w stanie opisać
tego, jaki teraz, sama sobie zadawała ból. Czuła jakby jej serce nagle stanęło
w płomieniach, zaczynało się palić boleśnie i doszczętnie, lecz za każdym razem,
kiedy ogień gasł, dając chwilę odpoczynku i kiedy myślała, że to już koniec, że
sobie z nim poradziła, płomień rozpalał się na nowo, powodując jeszcze więcej
cierpienia, niż poprzednio.
Jeden z pocisków kierowanych w jej stronę,
uderzył w cienkie, niskie drzewo, obok którego właśnie przebiegła. Adrenalina
dodawała jej sił do dalszej ucieczki. Nie chciała tam wracać, do niego, do
cierpienia i upokorzenia, jakiego tam doznawała.
Ale nie chciała również zdradzić kryjówki
swoich przyjaciół, co oznaczało, że musiała zmienić kierunek, w przeciwnym
razie jego ludzie odnaleźliby jedyne osoby, które jej zostały. Nie chciała
narażać ich, na jego okrucieństwo. Na jego łaskę, o ile w ogóle taki wyraz
występował w jego słowniku.
Wszystkie zmysły dziewczyny łaknęły każdego skrawka
tego potwora. Jej skóra pragnęła, choćby najmniejszego jego dotyku, jej słuch
tęsknił za jego głębokim głosem, jej oczy mogłyby godzinami wpatrywać się w
przenikliwą zieleń jego tęczówek, chciała czuć jego zapach w pobliżu, jego
oddech na swoim karku.
Ale jednocześnie nienawidziła go. Chciała
widzieć go martwego, chciała widzieć jego cierpienie, jego krew, nawet, jeżeli
to ona miałaby zadać decydujący cios. Pragnęła jego śmierci tak bardzo, jak
pragnęła jego obecności w pobliżu.
Cały czas zadawała sobie pytanie: czy to
możliwe żeby poczuła coś do tego bezlitosnego potwora, przez którego tak
cierpiała, przez którego została upokorzona? Nie mogła znieść najmniejszej
myśli o tym, nie mogła czuć czegokolwiek więcej oprócz nienawiści do swojego
oprawcy. Nie chciała czegokolwiek do niego czuć. Wolałaby nigdy go nie spotkać.
To właśnie przez niego jej dawny dom zmienił
się w więzienie, z którego nie mogła uciec, przez tak długi czas. Przez niego,
jej dotychczasowe życie zaczęło wyglądać, jak jej najgorszy senny koszmar,
tylko tym razem rozgrywany na jawie. Przez niego płakała godzinami nad swoim
losem, lecz nigdy w jego obecności, albo jego sługusów. Nie chciała żeby
widzieli jej łzy. Nie chciała okazywać tego typu słabości przed nikim. A
zwłaszcza przed nim.
Nagle znalazła się w jeszcze większej
gęstwinie. Obejrzała się za siebie. To była jej szansa. Jego ludzie byli dalej
niż kilka minut temu, postanowiła zatrzymać się przy następnym drzewie. Po
chwili już opierała obolałe plecy o chropowatą korę. Cały czas słyszała krzyki
ludzi, którzy ją ścigali. Zbliżali się. Wiedziała, że znajdą ją, jeżeli czegoś
nie zrobi. Spojrzała na glebę pod swoimi stopami i zauważyła ciemny kamień
wielkości pięści. Podniosła go najszybciej i najciszej jak tylko potrafiła, po
czym nasłuchiwała. Zatrzymywali się. Nie wiedzieli, w którą stronę iść.
Dziewczyna powoli nabrała powietrza w płuca,
zauważając, że jej dłonie trzęsą się jeszcze bardziej niż ostatnio. Wzięła
zamach i rzuciła kamień w przeciwną stronę. Jego ludzie od razu ruszyli w
stronę miejsca gdzie upadł kamień.
Kiedy większość odgłosów znalazła się, mniej
więcej, poza zasięgiem jej słuchu, wyjrzała za drzewo. Widziała tylko
otaczającą ją gęstwinę. Odetchnęła z ulgą i wróciła do swojej poprzedniej
pozycji.
Na chwilę zamknęła oczy, próbując złapać
równy oddech. I wtedy usłyszała ten głęboki głos, którego tak bardzo się obawiała:
-Wybierasz się dokądś skarbie?
Natychmiast otworzyła oczy i ujrzała twarz swojego oprawcy, na
której malował się złowieszczy uśmiech. Odruchowo spróbowała się cofnąć, ale
drzewo rosnące za nią uniemożliwiało wykonanie kroku w tył.
Blondyn oparł
dłonie na korze drzewa tuż nad jej ramionami. Na chwilę utkwiła wzrok w jego
oczach. Wydawało jej się, że te intensywnie zielone tęczówki potrafią spojrzeć
w głąb jej duszy. Nie miała dokąd uciec i to przez niego, co oznaczało, że
będzie musiała tam wrócić. Do tego więzienia. Do dawnego cierpienia. Nie była w
stanie opanować swojego płytkiego oddechu i zdała sobie sprawę, że to właśnie
przez jego przenikliwy wzrok. Odwróciła głowę w prawo i skierowała swoje oczy
ku ziemi.
Zielonooki,
uśmiechnął się jeszcze szerzej i delikatnie, lecz zdecydowanie chwytając jej
podbródek, zwrócił jej twarz w swoją stronę, tym samym zmuszając ją do
spojrzenia na niego. Kiedy mówił jego uśmiech znikał.
-Nie przejmuj się. Polowanie jeszcze się nie skończyło.
Na początku dziewczyna nie rozumiała, o co mogło mu chodzić, ale
przypomniała sobie sposób, w jaki sprowadziła jego ludzi na inną ścieżkę.
Momentalnie poczuła jeszcze większe ukłucie strachu. Wskazała im drogę do
kryjówki jej przyjaciół. Spojrzała na niego z lękiem w oczach, a kiedy znów się
uśmiechnął, obdarzyła go siarczystym policzkiem. Głowa blondyna odchyliła się w
wyniku uderzenia.
-Staczasz się czarodzieju. Nie powinieneś dać się choćby dotknąć
nędznej śmiertelniczce.
Powiedziała cichym, lecz pełnym jadu głosem. Nie odważyłaby się
mówić głośniej w obawie, że jej głos mógłby się zachwiać, a dla niego byłaby to
pewnego rodzaju satysfakcja. Odwrócił się do niej, a jego blond loczki opadały
niesfornie na czoło. I mimo jego zimnego spojrzenia, zdołała zachować kamienny
wyraz twarzy.
-Stajemy się coraz śmielsi, co? Ale to nie ważne, bo właśnie wydałaś
swoich własnych przyjaciół. Brawo. Teraz może w końcu czegoś się od ciebie
dowiem, skarbie.
-Dlaczego tak sądzisz?
-Ponieważ twoi przyjaciele, za kilka godzin będą w drodze do
piekła.
Witaj!
OdpowiedzUsuńNo proszę, proszę, a to miła niespodzianka :) Lola założyła bloga o Lokim :D
Ciekawie się zapowiada i nie jestem do końca pewna czy ta osoba przed którą uciekała bohaterka jest Loczkiem, bo te blond włoski mnie zmyliły :D
Cóż czekam na pierwszy rozdział i obserwuję oczywiście.
Jeśli chodzi o rozdział u mnie, to jeszcze nie zaczęłam go pisać, ponieważ próbuję posklejać moje serduszko w całość po premierze Thora 2.
Życzę weny do obydwóch opowiadań i oby Cię to nie przerosło!
Pozdrawiam :*
Embers
Witam, witam :D
UsuńTak, Lola założyła bloga o Lokim, co prawda planowałam założyć go wcześniej, ale stwierdziłam, że zrobię to dopiero po premierze Thor'a 2. Chciałam wiedzieć, mniej więcej, na czym stoję xD
Ehehehe wiesz, co do tych włosków to, to dopiero prolog, wszystko w swoim czasie ;*
Dziękuję Embers. Ja też cały czas dochodzę do siebie po tym filmie, który swoją drogą był tak niesamowity, że jednocześnie go kocham i nienawidzę xD
Mam nadzieję, że jednak dodasz nowy rozdział w najbliższym czasie. Również życzę ci weny i również pozdrawiam :*
Łiiii!
OdpowiedzUsuńJuż kocham tego bloga. I co tam, że to dopiero prolog... KOCHAM GO!
Chociaż już wiesz, jaka jest moja opinia na ten temat, ale napiszę to jeszcze raz. ;)
No strasznie się cieszę, że powstał kolejny blog o Lokim. Naprawdę.
I... Chociaż wiem co nieco, to czekam a następne rozdziały. :D
Nie wiem co mam Ci jeszcze napisać...
To chyba tyle z mojej strony. ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Stella.
Wow ! Dzięki misiu :*
UsuńOwszem znam twoją opinię i dziękuję za to ^.^
Stella, kochanie, ty wiesz tylko co nie co... Taaa jasne, a kto chciał mnie ostatnio zabić ? xD
Jeszcze raz dziękuję i również pozdrawiam :*
...
OdpowiedzUsuńAlbo jakby to skomentował ktoś bardziej inteligentny:
...
Dziewczyna ucieka do lasu mimo zakwasów.Kocha kolesia którego nienawidzi. Ideanalna scenka do mody na sukces. Żartuje . Bardzo fajne mimo tego że czytam to drugi raz i wiem co będzie później. Wiesz miałam pisać swojego bloga o Lokim ale to co tu przeczytałam nie wyjdzie mi z głowy i nie dam rady wymyślić czegoś innego zwłaszcza że nie mam w ogóle pomysłu na mój. Chyba na razie nie będę pisać mojego bloga i będę czytać twój. I jak mnie nie zrobisz i ... wiesz jaką scenkę to cię zabije. Oczywiście scenkę z ... nim.
Tsaaa sorry, ale w porównaniu z modą na sukces, to nawet to jest lepsze xD
UsuńOj ciiiiiii, nie wiesz wszystkiego xD
O ! To na co czekasz ? Myślę, że jednak dałabyś radę, bo, na przykład, to, co zaczęłaś pisać jest fajne i myślę, że jakbyś przerobiła to w odpowiedni sposób, to mógłby powstać całkiem fajny blog o Loczkowym temaciku ^.^
Oj nie martw się, tą scenkę już ci zarezerwowałam ;)
Wait a second... to jest opowaidanie o Lokim prawda? O.o Bo zgłupiałam czytając o "blond loczkach" XD Nie no serio, fajnie widzieć Loczka w innej odsłonie niż czarne, zalizane do tyłu, proste, włosy (nie zważając na to jak porażająco przystojnie w nich wyglada).
OdpowiedzUsuńOgólnie bardzo mi się podoba to jak piszesz itd. Wydaje mi się, że Twoje opowiadanie serio może być ciekawe, skoro już sam prolog jest taki :D
Czekam na pierwszy rozdział i zapraszam do mnie http://the-darkest-side-of-me-loki-laufeyson.blogspot.com/ ;)
Pozdrawiam,
Mrs. Darkness
Ehehehe, ah te włosy, będą wszystkich prześladować xD
UsuńZgadzam się z tobą, Loki w swoich czarnych włosach wygląda, aż zbyt przystojnie, ale nie narzekajmy... xD
O! Dziękuję, miło mi. Przyznam ci się, że zależało mi na opini, kogoś takiego jak ty, ponieważ robię na twoim blogu za ninje już od jakiegoś czasu i zawsze zapominałam ci komentować. Przepraszam... XD
Również pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
Właśnie te blond włosy mnie zmyliły, więc też nie do końca jestem pewna czy to jest o Lokim czy nie. Jeśli tak, to kochaniutka masz u mnie dużegooooooo plusa. :D Wszyscy, którzy piszą o Lokim są zajebiści w każdym znaczeniu tego słowa. :D Bardzo ładnie piszesz, zdania są pięknie "posklejane" . No wiesz o co mi chodzi. Proszę, mam nadzieję, że to o Lokim :D
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszą część akcji, a tym czasem zapraszam do mnie
http://requiem-nemezis.blogspot.com/
Pozdrawiam
Vint
Ehehehe witaj Vint !
UsuńO widzę, że większość z was mylą te włoski, ale spokojnie w przyszłości wszystko się wyjaśni ;)
Tak. Blog jest o Lokim, o to możesz być spokojna. Dziękuję. Też jestem tego zdania. Każda z nas ma swój pomysł i chce jak najlepiej go wykorzystać.
Oj jak miło ^.^ Jeszcze raz dziękuję, również pozdrawiam i lecę nadrabiać twojego bloga, którego tak szczerze mam załączonego w karcie obok od jakiegoś miesiąca o.O ale miałam za dużo na głowię, więc postanowiłam nadrobić to w najbliższy wolny weekend, czyli, na przykład dzisiaj xD
Hejo ;*
OdpowiedzUsuńmiałam ci skomentować już dawno ,ale wiesz jaka była sytuacja ze szpitalem ;c
eh!
A więc tak Makaronie! *to zemsta za mój budyń bez łyżeczki*
wiesz ,że uwielbiam twojego fanfika ,i wiem o nim dużo dużo! I tylko mnie nie zmyliły blond loczki :*
nie wiem zupełnie co ci napisać , bo dobrze piszesz i błędy masz nieliczne(prawie nigdy) *chyba że piszesz o 12 w nocy hah *
Życzę ci weny ! No i żeby nasza pani M oddała ci szybko rozdzialik * z jej kochanymi przecinkami ,wszędzie!*
Pozdrawiam ,
Paulina
BIGOS ! <3 Wróciłaś do żywych ^,^ nareszcie... Powiem ci, że ten nasz szpital jest okropny... A idź pić budyń i jeść banany ! xD
UsuńO tak wiem to ^.^ i bardzo ci dziękuję ;*
Ciebie no i Stellę... xD ale szczegół... Blond loczki zawsze spoko ^.^
awwww... jak miło. Taaa, ty wiesz najlepiej, jak to jest, kiedy piszę o 12 w nocy... xD
Dziękuję i powiedziała, że odda w poniedziałek, ale znając ją to będzie poniedziałek za trzy tygodnie xD
Również pozdrawiam i mam nadzieję, że twój pomysł odnośnie Loczka wejdzie w życie :*